Odtwarzanie Kliknij, aby rozpocząć odtwarzanie Pauza Pauza
Wczytywanie
 
KuPamięci.pl

ppłk.-Alojzy Skrzyszewski


* 08.11.1922

 

+ 07.04.2019

Miejsce pochówku: cmentarz parafialny św.Józefa Katowice-Załęże

,

woj. śląskie

pokaż wszystkie
wpisy (3)
Licznik odwiedzin strony
8482
„Żołnierz Ojczyzny nie wybiera, on jej służy.”
Zgłoś SPAM
Słowa nie oddadzą bólu..
Nie mówcie tym , którzy stracili ukochanych , że „ czas zagoi rany " . Nie mówcie , że „oni już nie cierpią ". Najlepiej nie mówcie nic... Czas , tych ran nie leczy - rany pozostają , bo śmierć ukochanych jest też trochę, śmiercią nas samych . Coś w nas umiera. Żyjemy , ale nic nie jest tak, jak było przedtem , już nie jesteśmy tacy sami...
Zgłoś SPAM
Pożegnanie A. Skrzyszewskiego
Pogrążone w smutku Córki zmarłego wraz ze swoimi najbliższymi. Przyjmijcie od nas tu zgromadzonych wyrazy serdecznego współczucia po śmierci Waszego Ojca, dziadka i pradziadka. To wy, Elu i Danusiu a przed swą przedwczesną również Wasz brat Jerzy, sprawiłyście, że Wasi Rodzice mogli dożyć w znakomitej opiece sędziwych lat. Szanowni uczestnicy dzisiejszej uroczystości żałobnej ku czci śp. Alojzego. Nie jest łatwo w kilku słowach opisać dokonania ludzkiego życia, które trwało 96 lat i 5 m-cy. Zwłaszcza, że w tym życiu było tak dynamicznie. Nie będę przypominał Jego życiorysu, bo każdy z nas tu obecnych doświadczył tego z autopsji na przeżytym wspólnie odcinku zmagań z różnego rodzaju problemami. Najmłodszym kolegom wojskowego rzemiosła radzę jednak przy okazji zgłębić swą wiedzę. Skupię się na człowieku – Jego sposobie podejścia do rozwiązywania problemów. Ta ciągła wędrówka: z rodzinnych Rodatycz k/Gródka Jagiellońskiego woj. lwowskie poprzez Olesno Śląskie, Rybnik, Strzelce Opolskie, Łódź, Warszawa, Bydgoszcz, Koźle, Bielsko-Biała, Pszczyna, Brzoskwinia, Jelenia Góra, Chorzów, Kochłowice, Łubie, Ożarowice, Włodzimierz, Radzionków i ostatecznie Chorzów. Jak na ćwierćwiecze wojskowej służby w tamtej rzeczywistości to ogromna ilość przemieszczeń. Z obiektów które przyszło mu wznosić niektóre przetrwały po stosownej modernizacji do dzisiaj: Brzoskwinia i OT w Radzionkowie służą innym i dobrze świadczą o solidności twórców. W Ożarowicach jest „Dąb Pamięci” ALOJZY od 2011 r. Z sentymentem tam jeździł!!!! Za osiągnięcia w służbie był wielokrotnie wyróżniany z widocznym tu na poduszce KKOOP i innymi odznaczeniami państwowymi i resortowymi. Od kwietnia 1949 r. w szczęśliwym związku małżeńskim. Los nie dał im szansy Państwu Skrzyszewskim świętowania tego pięknego Jubileuszu 70-lecia pożycia. W grudniu ub roku odeszła żona Teofila a Alojzy 7 kwietnia. My podwładni, czuliśmy Jego ojcowską rękę. Zawsze uśmiechnięty, otwarty na ludzi, ich propozycje. Nie lubił leni, bo sam był człowiekiem czynu, znakomitym przykładem pracowitości. Nie wydawał pochopnych osadów o człowieku a wolał mu dać jeszcze jedną szansę. Cieszył się ogromnym szacunkiem. Miałem to szczęście być Jego podwładnym od momentu gdy został d-cą 3 brt w Ożarowicach w 1967 r. Zastanawiałem się wielokrotnie jak On tak znakomicie rozumiał potrzeby powierzonych mu ludzi? Skąd ta przysłowiowa intuicja przy podejmowaniu decyzji kadrowych? Skąd taka dążność do bycia z ludźmi, do rozmów z nimi? Skąd taki olbrzymi dystans do siebie? I ta skromność, przechodząca czasami w nieśmiałość? Nie miał przecież wielkich kwalifikacji potwierdzonych szumnie przez stosowne uczelnie a zdobyte kwalifikacje zawdzięczał ciężką pracą nad sobą. Odpowiedź może być tylko jedna: to rodzinny dom, bieda, ciężka praca fizyczna za zdobyciem przysłowiowej kromki chleba, walka o przeżycie, wiara i szacunek do symboli narodowych, do starszych, zdobywanie wszystkiego ciężką pracą, pokora – nauczyło być takim jakim Go wszyscy zapamiętaliśmy. Słowem: gdzie chleb tam Ojczyzna! Ta życiowa mądrość kierowała nim do kresu swych dni. Nie narzekał na swój los ale w ramach swych możliwości i umiejętności ułatwiał sobie to życie na co dzień między innymi poprzez znakomity kontakt z ludźmi. Jak mógł to jechał i uczestniczył. Jak nie mógł to z atencją wysłuchiwał relacji. Zawsze doradził, nie krytykował, wypowiedział swoje zdanie w taki sposób, by przypadkiem kogoś nie dotknąć. Olbrzymia troska przejawiała się podczas osobistych spotkań o los swoich bliskich: żony, dzieci , wnuków czy prawnuków. Kochał Was bardzo i nie chciał być dla Was utrapieniem. Chciał, aby w naszej Ojczyźnie i poza nią, żyło się Wam kochani dobrze. Byście pamiętali ,by czynić dobro drugiemu człowiekowi – to bowiem największa satysfakcja z życia. Jestem przekonany, że jesteście z niego dumni. Jakby wpisywał się w słowa ks. Tishnera, którego pozwolę sobie zacytować: „Nikt nie jest dobrym z konieczności, z przymusu - aby być dobrym, trzeba wybrać dobro, przyswoić sobie dobro. Wolność to jednocześnie odpowiedzialność, a odpowiedzialność to zdolność do wierności. Dobro znajduje się ponad interesem.” A taka postawa życiowa z postaci zmarłego emanowała. Dokąd mógł aktywnie uczestniczył w życiu koła byłych żołnierzy. Prowadził kronikę koła jak i działkowców. Zawsze podziwialiśmy piękny charakter Jego pisma. Upływający czas, przeżycia, przy ogromnej sile woli, spowodowały jednak swoje. Jesteśmy tu by oddać ostatni hołd temu niezwykłemu człowiekowi. Żegnaj pułkowniku Skrzyszewski Cześć Twojej Pamięci. Wojciech Bonczek
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Regina Nowak-Skrago
12.04.2019
 
-
Ceremonię prowadził
Ks. Jerzy Słota płk W.Bonczek